czwartek, 17 listopada 2011

Potrzeba matką wynalazków, czyli lampka nocna naprędce

Mój dom czeka jeszcze długa droga, zanim będzie go można uznać za urządzony. Wciąż ma duże braki między innymi w dziedzinie oświetlenia. Brakowało mi na przykład nocnej lampki. W jakimś kącie znalazłam metalową czarną podstawkę do lampy stołowej z Ikei. Abażur gdzieś się zagubił albo zniszczył, a ja nie miałam ochoty patrzeć na gołą żarówkę. Kupić nowy? To potrwa, dziś się na zakupy nie wybiorę, ani bliżej, ani dalej. Ale od czego mam ręce i inwencję twórczą?
Poszperałam po różnych zakamarkach i oto co znalazłam: kawałek niebieskiej papierowej tapety, drut (trochę za cienki, ale jak się nie ma, co się lubi...), kawałek materiału w niebieski deseń, trochę farby w lawendowym kolorze. I powstała... romantyczna nocna lampka. Jest trochę nieporadna, ale swój urok ma.
































Zrób to sama

Prostokątny kawałek tapety złożyłam w harmonijkę. Z drutu odcięłam dwa kawałki, które utworzą okręgi, większy i mniejszy. Te kawałki przewlekłam przez górę i dół harmonijki (dziurki do przewleczenia drutu zrobiłam patyczkiem do szaszłyków) i złączyłam w okręgi. Abażur jest już prawie gotowy, trzeba tylko dodać stelaż na którym zamocujemy go na podstawce. Zrobiłam go z dwóch kawałków drutu, które skręciłam razem tak, że powstała jakby linia z pętelką pośrodku. Tę pętelkę założymy na oprawkę, a końce przymocujemy do dolnego okręgu abażuru (tak, żeby pętelka znalazła się dokładnie pośrodku). I gotowe. Teraz jeszcze tylko wykończenie. Ponieważ nie chciałam, żeby zielony drut był widoczny na zewnątrz, okręciłam go paseczkami tkaniny. Podstawkę pomalowałam dwukrotnie farbą.

Teraz już mogę spokojnie wyciągnąć się na łóżku z książką, przy nastrojowym świetle mojej nowej lampki.

3 komentarze:

  1. Dla mnie bomba!!! Super Ci to wyszło :) A i widzę, że stoliczek, na którym stoi lampka jakiś ciekawy jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Co do stoliczka, to masz bystre oko, będzie o tym w następnym wpisie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy pomysł na szybki abażur!
    twój wyszedł super :)
    a stoliczek faktycznie fajnie poprzecierany, musisz nam go bliżej pokazać! :))
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.