To dziwne, ale te ciastka cieszą się chyba w Polsce pewną popularnością, bo kiedy szukałam na nie przepisu w Internecie, wyszukiwarka wyrzuciła mi mnóstwo stron z polskich blogów i portali. Niestety wszystkie, co do jednego, brzmiały mniej więcej tak: "z arkusza gotowego ciasta francuskiego wykrawamy kwadraty..." No cóż, nie mam ambicji, żeby prowadzić blog kulinarny, jednak mimo to jestem w stanie wznieść się na wyższy poziom i podać przepis na joulutortut robione od podstaw, bez użycia sklepowych półproduktów. Bez obaw, przepis nie wymaga wielogodzinnego składania i wałkowania ciasta, bo tych ciastek nie robi się wcale z ciasta francuskiego. Owszem, to jedna z możliwych wariacji, ale czy naprawdę uważacie, że f i ń s k i e świąteczne ciastka powinno się robić z ciasta f r a n c u s k i e g o? Najczęściej joulutortut robi się z łatwego ciasta na bazie śmietany kremówki lub kremowego twarożku. Tradycyjnie nadziewa się je domowym dżemem z suszonych śliwek lub morelowym.
Joulutorttu - przepis na 26 ciastek
Nadzienie:
250 g suszonych śliwek
2 łyżki cukru (lub do smaku)
250-300 ml wody
Śliwki zalać wodą, dodać cukier i gotować do miękkości, od czasu do czasu mieszając. Śliwki powinny całkowicie wchłonąć wodę. Odstawić do ostygnięcia, zmiksować.
Ciasto:
400 g mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
250 g masła (lekko miękkiego, nie prosto z lodówki)
200 ml śmietany kremówki
1 jajko (rozbełtane, do posmarowania ciastek - pominęłam)
cukier puder do posypania
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać szczyptę soli. Połączyć z posiekanym na kawałki masłem, do utworzenia okruszkowatej struktury (użyłam blendera, można ręcznie). Śmietanę ubić na sztywną pianę, dodać do mąki z masłem. Wyrobić gładkie ciasto (będzie bardzo miękkie i dosyć lepkie), podzielić na dwie części, zawinąć w folię i odstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
Wyjąć porcję ciasta, rozwałkować na grubość 3-5 mm, podzielić nożem na kwadraty o boku ok. 7 cm. Rogi kwadratów naciąć nożem, na środki nakładać po łyżeczce nadzienia, potem zawijać skrzydełka, tworząc wiatraczek (środki można "przyszpilić" wykałaczkami, ciasto podczas pieczenia ma tendencje do rozwijania się). Posmarować rozmąconym jajkiem (opcjonalnie), włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 st. C, piec około 10 min. (lub do zezłocenia).
Najlepiej smakują jeszcze ciepłe, posypane cukrem pudrem. Ciasto jest wtedy mięciutkie, pyszne i rozpływa się w ustach. Oczywiście to nie jest wypiek dietetyczny, więc radzę nie przesadzać z ilością. Jako nadzienia można też użyć dobrych powideł śliwkowych, dowolnego dżemu (o zwartej strukturze), albo wszystkiego, czym przełożylibyście świąteczny piernik.
Przyznam się, że podczas Wigilii i Bożego Narodzenia raczej nie znalazłabym dla nich miejsca, ale tylko dlatego, że jest przecież piernik, sernik, makowiec i torty wszelakie. Za to w tłusty czwartek lub w ostatki joulutortut mogłyby stanowić poważną alternatywę dla pączków i faworków :)
Przy okazji: wiatraczki - już nie z ciasta, a z papieru - to mogą być bardzo ładne ozdoby choinkowe. I tym razem chyba nikt mi nie zarzuci, że za trudne ;) Wyjątkowo nie podaję instrukcji krok po kroku, bo sprawa jest dosyć oczywista i chyba każdy coś podobnego wykonał w czasach przedszkolnych lub szkolnych. Wiatraczki sklejamy lub zszywamy nitką. W wersji luksusowej środek należy ozdobić ładnym guzikiem albo koralikiem.
Co do fińskich wypieków, to zdradzę, że w stosownym momencie mam zamiar zaprezentować jeszcze co najmniej dwa, a będą nimi: karjalanpiirakka i Runebergin torttu.
Przepis bardzo mi sie podoba, te slwiki zmiksowane, mniam;) Trudniej bedzie z formowaniem wiatraczkow, ale damy rade;) Prawde mowiac przepis jest bardzo podobny do naszych, domowych, kopert z dzemem:)) Buziaki:)
OdpowiedzUsuńTak, to właśnie wiatraczek jest kluczowy w tym ciastku, samo ciasto jest bardzo proste, więc na pewno podobne można spotkać w innych wypiekach. Ale zabawa z wiatraczkami przednia, wiec koniecznie spróbuj :)
UsuńPozdrawiam!
no świetne! a i przepis taki, że nawet ja je zrobię ;) :p
OdpowiedzUsuńfajnie się prezentują i po składnikach widze, że muszą być pyszne!
Myślę, że łatwość wykonania i krótka lista składników to duże zalety. No i ten powiew egzotyki ;)
UsuńSłodkie:), choć wyjątkowo wybiorę wersję papierową do domowej obróbki. Pozdrawiam znad lufki;).
OdpowiedzUsuńPapierowe są na pewno mniej kaloryczne, a właściwie to zawierają kalorie ujemne ;)
UsuńPozdrawiam!