Właśnie tak zapamiętałam krajobraz północnej Norwegii. Rozległe, puste przestrzenie, tu i ówdzie zagubiona jakaś chatka albo mała wioska. Byłam tam kilka lat temu, niestety bardzo krótko i niestety nie mam z tego wyjazdu dobrych zdjęć. A ponieważ o tej porze roku skandynawski pejzaż na ścianie wydaje się bardzo odpowiedni, poradziłam sobie w inny sposób. Pomyślałam sobie, że taki surowy krajobraz bardzo dobrze można przedstawić za pomocą prostych, geometrycznych kształtów. W myślach dodałam śnieg (byłam tam w samym środku lata, oczywiście pomimo tego czapka i rękawiczki bardzo się przydały) i stworzyłam ten zimowy obrazek. Przy okazji zaaranżowałam na zimowo kąt pod oknem w sypialni. Taki zestaw barw i materiałów to mój wnętrzarski ideał: czarno-biało-szary, z dodatkiem barw i faktur lnu i drewna. Plus zestawienie nowego ze starym. Niestety brak mi konsekwencji, żeby utrzymać taką stylistykę w całym domu (wiadomo, że lubię też słodkie różyczki i wesołe kolory, zwłaszcza latem).
Araukaria mieszka ze mną już od roku i ciągle bardzo mi się podoba. Myślę, że z powodzeniem może uchodzić za pierwszą wersję mojej tegorocznej choinki. Odrobina czerwonego też może się przydać.
Mój kolejny pomysł na dekoracje ścian to umieszczenie w głębokich ramkach fragmentów lasu. Mogą to być znalezione kawałki kory i gałązki obrosłe porostami, huby, nawet suche patyki - wszystko co wygląda ciekawie.
O tej porze roku bardzo też lubię śnieżne kolczatki.
Niniejszym sezon zimowy i przedświąteczny na blogu uważam za otwarty! Od dzisiaj już oficjalnie - można ;)
Przypomnialas mi, ze moja mama i bacia trudnily sie kiedys wyrpobem owych kolczatek-w okresie przedswiatecznym..
OdpowiedzUsuńPiekny ten zimowy pejzaz, choc on by mi nawet do Tater pasowal:)
No właśnie, to tradycyjne polskie ozdoby (tak naprawdę symbolizują gwiazdę), chociaż znane na całym świecie. Tatry? Jak najbardziej. Co tylko jesteś sobie w stanie wyobrazić. Ja wyobrażam sobie stado reniferów gdzieś w oddali ;)
UsuńPięknie. Mam pewien kłopot ze stylistyką mojego domu, więc ślij mi inspiracje, ślij:)
OdpowiedzUsuńMoja araukaria też wytrwała, mimo że ja do roślin ręki nie mam.
Dziękuję. No cóż, ja też mam kłopot, ale oczywiście, będę słać z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńLas w ramce! Cudny, pejzażyk oczywiście także.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo skandynawsko, faktycznie!
OdpowiedzUsuńprzy takich surowych krajobrazach, bardziej docenia się domowe ciepełko, prawda?
A głębokie rameczki są super, właśnie do takich "skarbczyków",
Pozdrawiam!
m.
O tak, zdecydowanie :)
UsuńPozdrawiam!