poniedziałek, 28 stycznia 2013

W dobrym nastroju

Czasami działam pod wpływem impulsu. Czasami zmieniam powzięte wcześniej plany. Czasami nie umiem się powstrzymać przed realizacją pomysłu, który właśnie przyszedł mi do głowy. Tak się zdarzyło tym razem. Miało być inaczej, spokojniej. A potem przypomniałam sobie o sporym kawałku tkaniny, leżącym już od dwóch lat w mojej szafie i pomyślałam, że czas wreszcie zrobić z niego użytek.

Jak zwykle u mnie mieszanka stylów. Tak lubię: łączyć stare z nowym, poważne z niepoważnym. Tym razem udało mi się nad wyraz skutecznie zneutralizować dostojeństwo kompletu mebli z bejcowanej na ciemno brzozy. To nie jest pokój, w którym można oddawać się ponurym rozmyślaniom. I całe szczęście!














8 komentarzy:

  1. Zdecydowanie idzie wiosna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale sie wiosennie zrobiło :) ależ musisz mieć dobry nastrój jak wracasz do domu i widzisz taką ścianę :) ach

    OdpowiedzUsuń
  3. och jak cudownie
    tak wesoło
    przytulnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory przydają się przy tej ponurości za oknem :)

      Usuń
  4. Też marzę już o wiośnie. W takim pokoju na pewno jest do niej bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zewnątrz - muszę poczekać przynajmniej do połowy kwietnia. Wewnątrz już jest :)

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.