środa, 5 czerwca 2013

Dzień Ochrony Środowiska

5. czerwca, czyli dziś, obchodzony jest Światowy Dzień Ochrony Środowiska. Z tej okazji chciałam przypomnieć, że o środowisko dbamy codziennie, nie tylko z okazji podobnych świąt. Każde nasze małe, codzienne działanie się liczy, pomnożone przez setki razy, kiedy je wykonujemy, przez tysiące, miliony gospodarstw domowych robi ogromną różnicę. Troska o środowisko to nie tylko protesty, demonstracje i inne spektakularne działania. To przede wszystkim nasze zwykłe, codzienne wybory.

Nasze państwo we wszystkich dziedzinach posługuje się w stosunku do obywatela metodą kija (najczęściej) i marchewki (rzadko). Nie inaczej jest w przypadku ochrony środowiska. Ale to droga mało skuteczna, nie da się przy każdym obywatelu postawić policjanta, który będzie go pilnował (i drugiego, który będzie pilnował pilnującego, i trzeciego itd.). Dopóki czyste środowisko naturalne (a także dobro wspólne) nie stanie się dla nas wszystkich ważną wartością, dopóki nie włączymy troski o przyrodę w nasz system moralno-etyczny żadna ustawa niczego w sposób istotny nie zmieni.

Segregujmy odpady nie dlatego, że za nieposegregowane zapłacimy więcej, ale dlatego, że tak należy postępować, że w ten sposób chronimy nasze środowisko. Według nowej ustawy, wchodzącej w życie 1. lipca, zapłacimy za nasze śmieci tę samą stawkę niezależnie od ich ilości. Ale mimo to, proszę, starajmy się produkować ich jak najmniej. Nikt nas za to nie nagrodzi, róbmy tak, bo tak należy postępować. Chodźmy na zakupy z torbą wielorazowego użytku (nie łudźmy się, ani papierowe torby, ani nawet "biodegradowalne" nie są tak naprawdę przyjazne środowisku, to tylko mniejsze zło). Zwracajmy uwagę na opakowania i nie kupujmy tych towarów, które są nadmiernie opakowane, nie marnujmy, kupujmy tylko tyle, ile naprawdę jesteśmy w stanie zużyć. To co się da, wykorzystujmy ponownie, przetwarzajmy (na blogu wielokrotnie pokazywałam, jak w nowy sposób można wykorzystać pozornie niepotrzebne rzeczy). Jeśli tylko się da, zrezygnujmy z samochodu na rzecz komunikacji publicznej (a w mieście zazwyczaj się da, wiem o tym jako była mieszkanka miasta) albo roweru. Nie bądźmy zachłanni - żyć skromniej nie znaczy gorzej. A jeśli jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami ogrodu - uprawiajmy ogrodnictwo ekologiczne. Czym jest ogród ekologiczny napiszę w jednym z najbliższych postów. Dziś zostawiam jeszcze tylko kilka obrazów naszej pięknej przyrody.






4 komentarze:

  1. Witam, podpisuję się pod tym co napisałaś. Czekam niecierpliwie na następny wpis o ogródku ekologicznym. Może dowiem się coś nowego. W swoim ogrodzie nie używam pestycydów ,mam kompostownik i królika , który "produkuje" ekologiczny nawóz(polecam). Pozdrawiam E.z Gdyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś myśli podobnie jak ja. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Czekam na wpis o eko-ogrodzie, może da się parę chwytów zastosować również na balkonie? Staram się dbać o środowisko i uczyć tego dzieci. Na co dzień.

      Usuń
    3. Postaram się również wtrącić coś o eko-balkonach :)

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.