Zazwyczaj na moim blogu piszę o rzeczach przyziemnych i codziennych. Dziś zrobię wyjątek, bo ostatni taki dzień jak dziś zdarzył się 719 lat temu. Dzień, w którym papież abdykuje - wtedy był to Celestyn V. Dziś Benedykt XVI opuścił już Rzym i udał się do Castel Gandolfo. O godzinie 20.00 sprzed drzwi jego apartamentu zniknie straż Gwardii Szwajcarskiej, na znak, że Benedykt XVI nie jest już głową Kościoła, a emerytowanym papieżem. Nie chcę w tym miejscu snuć rozważań na temat znaczenia tego faktu, na ten temat zapewne każdy ma własne przemyślenia. Jest to jednak fakt historyczny i chciałam, żeby pozostał po nim jakiś ślad także w moim małym wirtualnym świecie. Czas pokaże, czy to wydarzenie pozostanie niezwykłym i wyjątkowym, czy też stanie się zwyczajem i instytucja papieża-emeryta, coś, czego jeszcze niedawno nie umieliśmy sobie wyobrazić, zostanie stałym elementem współczesności.
***
Na zdjęciach: Rzym A.D. 2008 oraz kwiaty w kolorze papieskiej bieli, z mojego ogródka A.D. 2012.
Piękna kompozycja. Cokolwiek się wydarzy jedno jest pewne - zmiana.
OdpowiedzUsuń