środa, 5 grudnia 2012

Imbir. Idylla

Gingerbread cats. Jeden polukrowany. Drugi tylko Imbir.

A jutro zapraszam na kolejną odsłonę papierowej akcji przedświątecznej!

6 komentarzy:

  1. Pierniki uwielbiam, a koty jeszcze bardziej. Są prześliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniki najlepiej smakują zimowa porą. Koty też ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. ojej, ten polukrowany jest boski!! :)
    prawdziwy ginger ;)
    dasz spróbować pierniczka? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniczki jeszcze twarde :). Dzisiaj pieczone z ciasta na piernik staropolski, które leżakuje już od prawie miesiąca. Jeszcze z tydzień i będę piec duży piernik, ale to ciasto tak kusiło...

      Usuń
  3. Wciąż nie mogę wystartować z przygotowaniami do świąt, tylko patrzę, jak u Ciebie coraz to nowe smaki i dekoracje. I zazdroszczę, tak od serca, pozytywnie. Ale się wezmę, zobaczysz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och wiesz, jakoś tak mi się chce w tym roku :). Ale generalnie jestem zdania, święta nie święta, nic na siłę. A pierniki to był taki relaks, ciasto już dawno temu wyrobione, więc żadnej papraniny, czysta przyjemność.

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.