Tym razem jednak nie z papieru, ale z lasu. Jakoś nie mogę się już uwolnić od tego klimatu.
Szyszki świerkowe pomalowałam na biało. Mam kilka pomysłów, co z nimi zrobić. Na razie rzuciłam po prostu na tacę.
Mój kociak co prawda nie ma z lasem wiele wspólnego, za to w świąteczny klimat wpisuje się całkiem nieźle.
Szyszki takie proste a jednak cos
OdpowiedzUsuńBardzo lubię proste pomysły ;)
UsuńMoje klimaty:) Miałam takie szyszki od dziadka Wacka, wielgaśne, srebrzanką malowane:) Pod domem mam jedynie modrzewiowe, malutkie toto, ale są!
OdpowiedzUsuńz gałązek modrzwiowych z szyszkami można uwić przepiękny wianek świąteczny.
Usuń