Bywało przeróżnie, a teraz jest szaro i tak już zostanie na dłużej. Wreszcie znalazłam wzór, który nie męczy, nie narzuca się, ale urozmaica pustą ścianę. Wcale nie jest smutno. Przeciwnie - jest spokojnie i przytulnie. A wiosną na tym tle pięknie będą wyglądały np. kwitnące gałęzie pigwowca (rozmarzyłam się).
Jemiołę przyniosłam do domu wczoraj. Całe naręcze, wystarczyło na dwa bukiety i dekorację żyrandola. Znalazłam ją na gałęziach pozostałych po wyrębie drzew - po co się miała marnować? Przytaszczyłam też sporo gałęzi jodłowych z tego samego miejsca, ustawiłam w koszach i mam w domu las. Że po świętach to jak musztarda po obiedzie? Ależ skąd! Przecież zima dopiero ma nadejść... Wtedy zimowe dekoracje będą jak znalazł.
Bardzo ciekawa tapeta. faktycznie, tak jak piszesz: nie smutna i nie narzuca się. Ciekawe tło do różnych, kolorowych dekoracji przed nią. A jak połączenie tapeta i koty?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
M.
Kolorystycznie? Super :) Jeśli chodzi natomiast o kwestie behawioralne, to niestety faktem jest, że kiedy tylko Rudasek zorientuje się, że na ścianie jest tapeta, to jego ulubionym zajęciem staje się zatapianie w niej swoich pazurów. Tak załatwił m. in. tapetę, która była na tym miejscu poprzednio. Ale na razie jeszcze nie odkrył, że ta ściana ma teraz taką przyjemną fakturę i może w ogóle nie odkryje;) Chyba lubię ryzyko ;)
UsuńPozdrawiam!
Moze nie odkryje?
OdpowiedzUsuńNasza kota testowala tylko taka grubsza tapete, z wypuklym wzorem, cienszych nie ruszyla;)
A wzor naprawde fajny:)
Może, taką mam nadzieję :)
UsuńPozdrawiam!
Od jakiegoś już czasu myślę o szarościach, ale jakoś sie ich obawiam - że takie smutne. A już tapet boję się jak ognia, choć nie powiem - widziałam w życiu takie, które z miejsca chciałam mieć. Nie potrafię jednak widzieć przestrzennie a już wyobrażenie sobie czegoś w przestrzeni... przekracza moje wyobrażenia. U Ciebie zawsze ta dalsza perspektywa ładna taka. U mnie - totalna graciarnia. I niech kocurek będzie łaskawy dla tapety, bo fajna:).
OdpowiedzUsuńZasadniczo uważam, że na polskie warunki najodpowiedniejszym kolorem ścian jest biały, biorąc pod uwagę niedobory światła i rozmiary typowych polskich mieszkań. Ale tego pokoju jakoś biały się nie trzyma. A szary jest w tym sensie praktyczny, że dobrze komponuje się właściwie z każdym innym kolorem - więc jeśli byłoby za smutno, zawsze można rzucić jakąś kolorową poduszkę. Na razie jestem bardzo zadowolona, a kot się sprawuje ;)
UsuńNo właśnie mam dużo białego, ale dość to jest niepraktyczne, bo bardzo się brudzi. W sypialni zieleń aloesową chciałam na szary zamienić.
UsuńJeśli miałabym coś doradzić - zmieniaj :)
Usuń