Kiedy zaczyna się wiosna? Moim zdaniem wtedy, kiedy intensywnie zaczynamy o niej myśleć. Dla mnie już trwa, choć widok za oknem tego nie potwierdza - wokół domu mogę poruszać się tylko tunelami, które zdołałam wykopać w śniegu, a śnieg sięga mi już powyżej pasa (to nie przesada). Jednak pomimo wszystko wiosenny nastrój mnie nie opuszcza. A nadejście wiosny to również zmiana moich upodobań wnętrzarskich. Każda pora roku ma dla mnie odpowiadające jej kolory, wzory, faktury. Lato to czas żywych, soczystych barw - kwiatów i wszystkich kolorów tęczy. Jesienią nadchodzą barwy ziemi, kraciaste desenie, zgaszone fiolety i mięsiste tkaniny. Zimą króluje przede wszystkim biel. A wiosną? Wiosną może być słodko... przez chwilę.
Urządziłam sobie małą, słodką sesję zdjęciową. Zgromadziłam wszystkie przedmioty w cukierkowych różach i błękitach jakie mam w domu (znalazła się nawet książka kucharska pod kolor). Przyznam się zresztą, że ich liczba po moich ostatnich zakupach nieco wzrosła... Paleta barw jak z pokoju niemowlęcia, ale czy zawsze musi być poważnie?
Trochę starego, trochę nowego, trochę ręcznie zrobionego.
Śniadanie oczywiście też jest w odpowiedniej tonacji kolorystycznej - domowy jogurt malinowy.
I na koniec jeszcze jedno ujęcie - trochę twórczego bałaganu. To ten sam kącik, który pokazałam tutaj. Zadziwiające, jak łatwo można zmienić nastrój wnętrza, zmieniając kilka dodatków.
Nie lubię różowych stylizacji, ale w Twoim wykonaniu - Apetyczna Panno Tarnino - są jakieś takie z lekka charrrakterne. I to mi pasuje:)
OdpowiedzUsuńLubię tu zaglądać, bo też jestem twórczą estetką:)
Moniko, dziękuję za miłe słowa. Ja też w tych różowościach długo nie wytrzymam, ale od czasu do czasu można swoją chatkę przebrać :).
Usuńoj ja też coraz częściej sięgam po pasteLOVE dodatki ;)
OdpowiedzUsuńwręcz się w nich zakochałam :)
co jestem w sklepach to moje oczy same wyszukuję właśnie takich kolorków :)
Twój kącik słodki i miło w nim posiedzieć :)
Takie puszki też mam!
Pozdrawiam :)
No właśnie Iko, jak to miło kiedy popularny sklep o przystępnych cenach postanawia spełnić twoje zachcianki ;). Pozdrawiam!
UsuńJa ze zdziwieniem odkryłam ostatnio, iż też coraz częściej zwracam uwagę na landrynkowe dodatki - pewnie to ta potworna tęsknota za wiosną i kolorami za oknem przeze mnie przemawia ;-) Gratuluję pomysłu - wyszło milusio ;-) ! PS. Książkę tą uwielbiam...
OdpowiedzUsuńWitam! Wiosna już chyba coraz bliżej :)
Usuń