Tak, zdjęcia są dzisiejsze, chociaż gdyby nie to szarawe jesienne światło, z powodzeniem mogłyby udawać wiosnę. Listopad do tej pory był tak łagodny, że trawnik obrósł łanami stokrotek, lak i kocimiętka wciąż kwitną i znalazłam nawet kilka pierwiosnków.
A poza tym - opony wymienione na zimowe, przegląd samochodu zrobiony, w domu nowy piec zamontowany. Czekam na śnieg, niech pada...
piękne zdjęcia, takie radosne i kolorowe :) no i moje ukochane filiżanki! :)
OdpowiedzUsuńu mnie przygotowania do zimy jeszcze trwają :)
Trochę na przekór wszechobecnym już "christmasom" ;)
UsuńPozdrawiam i powodzenia w przygotowaniach!
Bardzo mi sie podobaja te fotki-na przekor;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
:)
UsuńA kocimiętka to które?
OdpowiedzUsuńFioletowe :)
Usuń