sobota, 24 maja 2014

Rankiem

Niespodziewanie nadeszło lato. Kiedy świat wyłonił się z zimnych wód potopu, był od razu rozgrzany do czerwoności, brzęczący i pachnący ciepłą ziemią. Wieje gorący wiatr, z łąk dochodzi głos derkacza i śpiew kumaków. Łąki są żółte od jaskrów i różowe od storczyków. Kwitną sosny i każda płaszczyzna przykryta jest delikatną warstewką żółtego pyłu. Tak było dzisiaj o poranku:






4 komentarze:

  1. I pachnie . Prawda? Jakzebym poszla ta sciezka w dal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie, brzmi i cieszy oczy. Uczta dla zmysłów :)

      Usuń
  2. W zasadzie trudno coś dodać. Pięknie u Ciebie.
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza o tej porze, kiedy mam te wszystkie lasy i łąki tylko dla siebie :)

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.