sobota, 11 lutego 2012

Pierwsze oznaki wiosny
























Wiosna zawsze pojawia się najpierw na parapetach. Dotyczy to zwłaszcza mieszkań tych osób, które tak jak ja cierpią na syndrom niecierpliwego ogrodnika i zaczynają siać w styczniu. Siejemy, zraszamy, pikujemy i wkrótce stajemy przed poważnym problemem: gdzie pomieścić naszą rozsadę, która szybko zajmuje coraz więcej i więcej miejsca, jak makaron w filmie "Poszukiwany, poszukiwana"? Każdy centymetr parapetu staje się na wagę złota. Potem rozsada zajmuje stoły, biurka i wszelkie płaskie powierzchnie. Mój pomysł, jak sobie z tym poradzić, wygląda tak (zdjęcia dziś byle jakie, ale pomysł dobry, dlatego pozwalam sobie je pokazać):

Wystarczy półeczka odpowiednich rozmiarów i powierzchnia pod rozsadę w cudowny sposób zwiększy się kilkakrotnie. U mnie jest to akurat półka na książki, której jeszcze nie zdążyłam nigdzie zawiesić, a wpadła mi w ręce w odpowiednim momencie. Na przyszły sezon przygotuję sobie półki zrobione specjalnie w tym celu. Zdjęcie tego nie oddaje, ale całość wygląda całkiem ładnie i w pokoju oczywiście wcale nie jest ciemno. Moja półka jest przy tym na tyle wąska, że okno można jeszcze uchylić. Jeśli sadzonki umieścimy w jednakowych pojemnikach (np. jednorazowych kubeczkach na napoje), to możemy hodować własną rozsadę (a jest to naprawdę miłe hobby), nie narażając na szwank walorów estetycznych i funkcjonalnych naszego mieszkania.

Na poniższym zdjęciu półka jeszcze raz na tle ściany, dla lepszego zobrazowania:

4 komentarze:

  1. No proszę - jak łączyć przyjemne i pożyteczne z pięknym:)? U mnie lutowy piknik (serio!) z icemanią po wiejsku, żadnych jeszcze oznak wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne kubeczki :)
    Ja znalazłam w garażu taki stary stojak chyba też posłuży nasionkom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może masz dla mnie jakieś fajne rozwiązanie? Okienka w moim mieszkaniu (jest ich aż siedem) są baaaaardzo małe. Gdybym je zastawił takimi półeczkami z nasionami, to pewnie nie przepuszczałyby światła...
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, mam. Rozwiązanie dla Ciebie W.: wysiej sobie trawę w płaskich tackach i regularnie ją koś. Kosiarka niepotrzebna, wystarczą nożyczki ;). To jeśli chodzi o parapety. A jakąś bujniejszą roślinność możesz sobie ustawić z dala od okien. Mieszkanie masz mimo wszystko jasne, więc na pewno znajdziesz coś, co będzie tam rosło :)

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.