czwartek, 18 kwietnia 2013

Nie wierzcie w to, co widzicie na blogach


Tak było dzisiaj. Było i nie było, bo ten idylliczny fotelik w otoczeniu bratków to tylko ustawka, nie siedziałam na nim nawet przez minutę (za to po pracy zrobiłam sobie relaks fotograficzny i to są jego efekty). Wiosna przyszła, ale w tej chwili kojarzy mi się przede wszystkim z bólem pleców, pęcherzami na rękach itp. I niestety wiem już, że w tym roku ze wszystkim nie zdążę - mój ogród marzeń oddala się o kolejny sezon. No trudno, skupiam się na pracy u podstaw (jak najbardziej organicznej) i małych krokach do celu gdzieś w oddali.


Sadzę bratki w donicach - wprowadzają odrobinę koloru, hartuję sadzonki - wreszcie mogą łyknąć trochę słońca, ratuję niedoszłe ofiary Imbira. Ale przede wszystkim robię mało fotogeniczne pozimowe sprzątanie i porządkowanie ogrodu.




4 komentarze:

  1. ojej, a co to za gad?? ;)
    i tak zdjęcia są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to właśnie niedoszła ofiara mojego kota. Jaszczurka żyworódka (prawdopodobnie). Tym razem udało mi się ją uratować.

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.