środa, 4 czerwca 2014

Spacer po Warszawie: Osiedle Przyjań

To właśnie jest rozwiązanie zagadki z poprzedniego wpisu. Nie na Słowacji, nie w Zakopanem, a w Warszawie na Bemowie można znaleźć taki sielankowy zakątek. Os. Przyjaźń powstało na początku lat 50. dla budowniczych Pałacu Kultury. Potem zrobiono z niego osiedle akademickie i umieszczono tam akademiki i mieszkania dla pracowników uczelni. "Przyjaźń" polsko-radziecka na szczęście się skończyła i dziś właśnie świętujemy ćwierćwiecze tego wydarzenia. Osiedle pozostało. Warto się tam wybrać, bo to miejsce naprawdę wyjątkowe na mapie Warszawy.

Poprzednio pokazałam część osiedla z domami jednorodzinnymi. Wyglądają naprawdę uroczo, zwłaszcza o tej porze roku, każdy zatopiony w bujnej zieleni ogródka, w ogródkach kwitną róże i irysy, spacerując tam można się poczuć jak na wakacjach na wsi.

Dziś dalsza część spaceru po Osiedlu Przyjaźń.


 
 
 
 
 
   
 

15 komentarzy:

  1. Miałam napisać, że to Warszawa, ale tylko dlatego, że wiedziałam że tam właśnie jedziesz:). Takie niebieskie, drewniane domki mam dwa czy trzy na mojej ulicy, podobno niektórym bardzo przeszkadzają (rzekomo obniżają standard okolicy), a ja je tak lubię. Siłownia wymiata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, są różne standardy ;)
      Nie wiem, co sądzą mieszkańcy, ale wizualnie (pomimo, że farba się łuszczy) to osiedle ma dużo uroku, fajne miejsce na spacer w letni dzień.

      Usuń
  2. Faktycznie urokliwe miejsce :) W Warszawie nigdy nie byłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w wakacje nadarzy się okazja na wycieczkę? Na pewno Warszawa jest warta odwiedzenia - i potrafi zaskoczyć :)

      Usuń
  3. ależ niesamowite budowle :) piękne obrazki, z chęcią się tam wybiorę :)
    a patrząc na te domki naprawdę można poczuć się jak w Nałęczowie lub innej uzdrowiskowej miejscowości ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak się tam mieszka, ale o tej porze roku spacerując po tym osiedlu ma się wrażenie, że to taki trochę zapomniany ośrodek wczasowy. A parę kroków dalej: wysokie bloki i szerokie ulice :)

      Usuń
  4. No to zgadlam:)
    Kiedys w poblizu, a chyba nawet, w ktoryms z tych domow, mieszkali moi kumple ze studiow.
    Piekne sa tez domki finskie w poblizu Lazienek-nie wiadomo, czu uda sie je ocalic..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś, gratulacje :)
      Niestety domki fińskie z Jazdowa to chyba już tylko były... Tym razem tam nie byłam, ale podobno już prawie wszystkie zostały rozebrane. Szkoda. Na szczęście na Bemowie ziemia nie taka drogocenna.

      Usuń
  5. No proszę...Warszawa:)))) Urokliwe miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jak to się ładnie uzupełnia z moją opowieścią o Jazdowie. Na Bemowie bywaliśmy niedawno z dziećmi w sali zabaw, pamiętając o opowieściach rodziców, którzy pomieszkiwali tam w czasach młodo-naukowcowych, kiedy było tam coś w rodzaju akademików...
    Fajnie, że o tym piszesz!
    Pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba dalej tam jest coś w rodzaju akademików? W każdym razie na stronie internetowej osiedla jest zakładka "studenci".

      Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowo.
Komentarze są moderowane ze względu na spam. Nie cenzuruję opinii.