Dzisiaj jednak, buszując po sieci, natknęłam się na inny gatunek, który po prostu mnie zachwycił (ku mojemu zdumieniu). Kosmos czekoladowy (Cosmos atrosanguineus) - chocolate cosmos. Na stronach polskich znalazłam też nazwę kosmos krwistoczerwony, a także informację, że nazwy polskiej jeszcze nie ma. Póki co, nie jest to jeszcze u nas roślina popularna, ale na pewno zachowam ją w pamięci. Na przyszłość, bo na ten sezon moje plany ogrodnicze i tak są chyba już zbyt ambitne. W naszym klimacie Cosmos atrosanguineus jest raczej rośliną jednoroczną, a charakteryzuje się kwiatami o nie tylko intensywnej, ciemnej, czekoladowej wręcz barwie, ale również delikatnym czekoladowym... zapachu.
(Zdjęcia znalezione w Internecie)
Kosmos czekoladowy-przepiękny zresztą jak cała natura na świecie.Kosmos podwójnie pierzasty też piękny mnie też kojarzy się z dzieciństwem lat 80-ych z tym że ja dzieciństwo wspominam jako pasmo nieprzerwanych przygód bieganiem całą paczką po dworze,kompanie się latem w stawie ,robienie szalonych rzeczy nieraz nie do końca bezpiecznych, jak rodzice nie mogli nas zagonić do domu.Fakt nic ne było w sklepach, ale za to czekolada smakowała jak afrodyzjak, a lody śmietankowe bambino miały niepowtarzalny smak i oranżadki w proszku które bezpośrednio wsypywało się do buzi. Niezapomniany czas który wraca przed snem w cudownych wspomnieniach. Dziś mieszkam w mieście w blokowisku mam ROD.a w nim właśnie kosmos i malwy polecam bardzo ten wiejski klimat, aczkolwiek kosmos czekoladowy wygląda na zdjęciach bardzo elegancko. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń