W najbliższym czasie postaram się nieco odejść od tematów ogrodniczych. (Choć niezbyt daleko. Cóż poradzę - wiosna). Tymczasem jednak wpadłam na pomysł ogrodowego pamiętnika. Co tydzień będę fotografować wszystkie kwitnące rośliny w moim ogrodzie. Trochę żeby oczy nacieszyć, a trochę w celach "badawczych" - pamięć bywa zawodna, a wiedza co i kiedy zaczyna i kończy kwitnąć może się przydać. Kontynuuję wpis sprzed tygodnia, zdjęcia są dzisiejsze, ale wiele obiektów się powtarza - wiosna rozkręca się powoli i nie jest jeszcze tutaj mocno ukwiecona, choć już bardzo przyjemna.
"Nowości": pojawiają się pierwsze kwiatki barwinka, na razie pojedyncze; forsycja rozkwitnie już za chwilę, żonkile też. Bratki znalazły stałe miejsce w kwietnikach z dużych wiklinowych koszy. Na pigwowcu można zauważyć już wyraźne pączki kwiatowe. I niespodzianka: zakwitł rozmaryn w donicy. A na ostatnim zdjęciu - kwiaty paralotni na niebie. Wiosna zaczęła się nie tylko w ogrodzie!
Warto prowadzic taki fotograficzny pamietnik:)
OdpowiedzUsuńPiekne kwiaty:)))
Serdecznosci;)
Tak, i zimą sobie powspominać ;)
UsuńPozdrawiam!
Piękne, tyle kolorów i wszystkie naraz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
No tak, pstrokacizna, ale wiosna musi być kolorowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!