środa, 12 marca 2014
Organiczne płotki, klatki, podpory. Wyplatam.
Potrzebowałam do ogrodu kilku rzeczy: obrzeży rabat zapobiegających kładzeniu się kwiatów na trawniku, podpórek np. dla piwonii i czegoś do ochrony dla małych krzewów posadzonych w trawniku - badyli, które z łatwością można rozdeptać albo skosić kosiarką. To musiało być coś dyskretnego, nierzucającego się w oczy, zlewającego z ogrodem. Przeglądałam ofertę sklepów i nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego. W końcu - przyszło olśnienie: mogę je wypleść sama! Więc wyplatam. I to z czego! Z ogrodowych śmieci, gałązek pozostałych po przycięciu żywopłotu - giętkich ligustrowych witek. Ogrodowy recykling. Powstają organiczne formy o miękkich liniach, mogę je kształtować jak chcę, linie gną się i falują stosownie do potrzeb. Bardzo mi się to podoba.
U góry i powyżej: klatki na młode krzewuszki i jaśminowce. Poniżej: nieco większa forma, ogrodzenie rabatki żurawinowo-brusznicowej.
I jeszcze miękko falujące płotki na obrzeża rabat:
Nie zwracajcie uwagi na chwasty i suche badyle - jeszcze nie miałam czasu posprzątać rabat. Jestem zajęta wyplataniem. Nie wiem tylko co będzie, jeśli płotki mi się ukorzenią.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle fajnie wtszlo:) Stworzylas mala architekture grodowa;))
OdpowiedzUsuńDopiero się rozkręcam ;)
Usuńświetne :) A nie zakwitną?
OdpowiedzUsuńZ ligustrem wszystko jest możliwe, ale nie tak prędko ;) Będę obserwować :)
UsuńBardzo mi się podobają! Może dodasz koloru np. dereniowego?
OdpowiedzUsuńm.
Dereń? Świetny pomysł, ale niestety nie mam go w takiej ilości :)
Usuńw Anglii w parkach robią takie podpórki z np. z wierzby.
OdpowiedzUsuń