Tak, nadeszła już ta pora, że lato można w s p o m i n a ć. W ogrodzie pachnie jabłkami, cienie kładą się coraz dłuższe, słońce coraz niżej wędruje po niebie i (kiedy się pojawia) już nie praży niemołosiernie, a przyjemnie grzeje. Mam nadzieje, że po wielu tygodniach deszczu, burz i nawałnic w końcu ustali się sucha pogoda, już chłodniejsza. Nie żal mi, czekam na jesienne wyże. Jesień w górach też jest piękna.
A tak było w czerwcu:
Zdjęcia z mojej najbliższej okolicy.
Piękne zdjęcia!:) Ja też już czekam na jesienny oddech :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A więc nie jestem jedyną osobą, która nie rozpacza za latem :)
Usuńjaka szkoda, że one czarno-białe są ;/ uwielbiam kolor zboża! i łąk i pól...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja też uwielbiam kolor zboża, ale to akurat siano ;). A w kolorze było tutaj:
Usuńhttp://tarnina.blogspot.com/2012/06/sianokosy.html
Pozdrawiam :)
Nie jesteście jedyne. Jak miło:)
OdpowiedzUsuńA więc mamy już nieformalny klub miłośniczek jesieni ;)
UsuńPiękne, Beskid Wyspowy przemknął nam przez myśl jako pomysł na tegoroczne wakacje, może uda się za rok...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
m.
Oczywiście serdecznie zapraszamy :) mam nadzieję, że przyszłe lato obejdzie się bez takich nadzwyczajnych zjawisk hydrologicznych, jakie nawiedziły nas w tym roku.
UsuńPozdrawiam!
Bez dwoch zdan. Musze tam wrocic:) Pieknie.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń